poniedziałek, 18 lipca 2022

Powrót pełen przygód

 Ostatnie trzy dni - czyli piątek, sobota i niedziela były intensywnym i równocześnie pełnym niespodzianek czasem ☀️. Piątek był dniem, w którym każdy spędził czas po swojemu oraz w swoim gronie! Wypady do restauracji, kąpanie się w morzu, zakupy pamiątek, ,,dodatkowe’’ pożegnania swoich opiekunów w miejscach pracy, ostatnie przejażdżki metrem oraz chodzenie po Walencji późnym wieczorem to tylko kilka z wielu aktywności 🌃.  Mimo podziału po mieście, większa część grupy wybrała się nad ranem na plaże by podziwiać wschód słońca🌅.




Sobota rano była pełna szybkiego tempa, pakowania ostatnich drobiazgów, w kółko zajętych łazienek oraz niekończących się wymian zaginionych ciuchów z pokoju do pokoju👚🧳. Po wyprowadzeniu bagaży i pożegnaniu się z apartamentem przyszedł czas na jedno z ostatnich, pozowanych wspólnych zdjęć z wyjazdu 📸.


Dotarcie na lotnisko w Walencji trwało krótko. Zbyt krótko! Tam nasza grupa wjechała z załadunkiem na sektor odlotów ✈️🛫. Mieliśmy czas na jedzenie, toaletę i odpoczynek przed lotem 🍔. O 13:05 mieliśmy planowany wylot, ale oczywiście opóźnił się o ponad 20 minut 🤷🏻. Mimo tego opóźnienia, warto było czekać na widoki zza okna.







Po doleceniu na lotnisko we Frankfurcie okazało się że nasz lot do Krakowa został odwołany. Zostaliśmy tylko i wyłącznie z naszymi bagażami które zabraliśmy ze sobą do samolotu 💼. Po próbie odzyskania zgub, wszyscy zebraliśmy się razem na terenie kawiarenki. Tam zjedliśmy zamówione przez opiekunów pierogi, zgłosiliśmy na stronie firmy lotniczej zagubienie naszych walizek, oraz przespaliśmy noc 🍵. Łącznie spędziliśmy 18 godzin na lotnisku.Ok. 8:30 wyruszyliśmy 3 busami w kierunku lotniska w Krakowie. Podróż mimo wszystko była szybka, widoki urocze, ale wszyscy byliśmy padnięci po tej przygodzie 🌄.

Julia i Martyna

Powrót pełen przygód

  Ostatnie trzy dni - czyli piątek, sobota i niedziela były intensywnym i równocześnie pełnym niespodzianek czasem ☀️ . Piątek był dniem, w ...