Ostatnie trzy dni - czyli piątek, sobota i niedziela były intensywnym i równocześnie pełnym niespodzianek czasem ☀️. Piątek był dniem, w którym każdy spędził czas po swojemu oraz w swoim gronie! Wypady do restauracji, kąpanie się w morzu, zakupy pamiątek, ,,dodatkowe’’ pożegnania swoich opiekunów w miejscach pracy, ostatnie przejażdżki metrem oraz chodzenie po Walencji późnym wieczorem to tylko kilka z wielu aktywności 🌃. Mimo podziału po mieście, większa część grupy wybrała się nad ranem na plaże by podziwiać wschód słońca🌅.
Sobota rano była pełna szybkiego tempa, pakowania ostatnich drobiazgów, w kółko zajętych łazienek oraz niekończących się wymian zaginionych ciuchów z pokoju do pokoju👚🧳. Po wyprowadzeniu bagaży i pożegnaniu się z apartamentem przyszedł czas na jedno z ostatnich, pozowanych wspólnych zdjęć z wyjazdu 📸.
Po doleceniu na lotnisko we Frankfurcie okazało się że nasz lot do Krakowa został odwołany. Zostaliśmy tylko i wyłącznie z naszymi bagażami które zabraliśmy ze sobą do samolotu 💼. Po próbie odzyskania zgub, wszyscy zebraliśmy się razem na terenie kawiarenki. Tam zjedliśmy zamówione przez opiekunów pierogi, zgłosiliśmy na stronie firmy lotniczej zagubienie naszych walizek, oraz przespaliśmy noc 🍵. Łącznie spędziliśmy 18 godzin na lotnisku.⏰ Ok. 8:30 wyruszyliśmy 3 busami w kierunku lotniska w Krakowie. Podróż mimo wszystko była szybka, widoki urocze, ale wszyscy byliśmy padnięci po tej przygodzie 🌄.